To już drugi w ciągu ostatnich dni protest zorganizowany przed łańcuckim sądem. Pierwszy odbył się w ubiegły czwartek, o czym pisaliśmy tutaj: Protestowali przed łańcuckim sądem. Mieszkańcy Łańcuta dołączyli do akcji Łańcuch Światła organizowanej w wielu miastach Podkarpacia i całej Polski.

- Nie możemy się zgodzić na ręczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i każdego kolejnego, z jakiej partii by on nie był - PO, Nowoczesna, PSL czy Razem. Musimy stawić opór, bo inaczej sądy będą orzekały na korzyść władzy, a nie zwykłego obywatela. Musimy bronić prawa do sprawiedliwego sądu dla każdego. Oczekujemy wycofania się Prawa i Sprawiedliwości ze zmian w Krajowej Radzie Sadownictwa, Sądzie Najwyższym i Sądach Powszechnych. Chcemy 3 weta! - wyjaśnia ideę protestu Krzysztof Jasiński organizator akcji w Łańcucie.

- Pokazaliśmy w całej Polsce, że społeczne protesty przeciwko złym ustawom mają sens. Pokazaliśmy, że zjednoczeni ponad podziałami partyjnymi jesteśmy w stanie realnie wpłynąć na decyzje najważniejszych polityków w Państwie. Nie miejmy jednak złudzeń. Fakt, że Prawo i Sprawiedliwość próbowało przeforsować te ustawy świadczy o tym, że będzie się starało dalej podporządkowywać sobie sądownictwo. Demokracja w Polsce nadal nie jest bezpieczna, a nasze prawa nadal mogą być łamane. Prezydent ogłosił tylko dwa weta. Zamierza natomiast podpisać nowelizację prawa o ustroju sądów powszechnych, która daje olbrzymią władzę Ministrowi Sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu (Zbigniew Ziobro) nad ustalaniem składów personalnych w polskich sądach. To pozwoli odwołać prezesów i wiceprezesów sądów, a nowi na tych stanowiskach dostaną sześć miesięcy na wymianę sędziów funkcyjnych. Po czystkach “nowe i lepsze", podporządkowane Ministrowi Sądy, będą mogły podejmować decyzje o aresztowaniach i wydawać wyroki z inspiracji politycznej - dodaje.