
Policja przestrzega przed oszustami stosującymi metodę "na pracownika banku". Oszuści, w czasie rozmowy telefonicznej, próbują wyłudzić od nas dane logowania do kont bankowych, bądź nakłonić nas do wykonania przelewu czy zainstalowania nieznanej aplikacji. W ten sposób chcą ukraść nasze oszczędności.
We wtorek, ofiarą oszustów padł 67-letni mieszkaniec gminy Markowa. Z mężczyzną skontaktował się rzekomy "pracownik banku", informując o próbie nieautoryzowanej transakcji na jego koncie bankowym i konieczności zabezpieczania znajdujących się tam środków. Jednocześnie, aby uwiarygodnić swoją tożsamość, przestępca wysłał do pokrzywdzonego smsa, który na telefonie ofiary wyświetlił nazwę banku i dane osobowe pracownika, za którego podał się oszust. To przekonało 67-latka, który wykonał polecania przedstawiciela banku i na "konto techniczne" przelał swoje oszczędności. W ten sposób pokrzywdzony stracił prawie 50 tysięcy złotych.


Policja po raz kolejny przypomina, aby zachować czujność w rozmowach telefonicznych, w których nieznany rozmówca porusza temat naszych oszczędności. Pamiętajmy również, że pracownik banku nigdy nie poprosi nas o dokonanie przelewu czy zainstalowanie aplikacji. Nie będzie się też pytał o login i hasło do logowania do serwisu bankowości internetowej. Pamiętajmy także, że przestępcy potrafią na telefonie ofiary wyświetlić numer telefonu lub nazwę zaufanej instytucji. Wyświetlany numer telefonu lub nazwa naszego Banku nie są już gwarancją, że rozmawiamy z prawdziwym przedstawicielem banku. Dlatego jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do intencji rozmówcy rozłączmy się. Po odczekaniu min. 30 sekund połączmy się z daną instytucją wpisując oficjalny numer na klawiaturze numerycznej, a nie oddzwaniając na wcześniejsze połączenie.