Poparty prawie przez 70 osób wpis, który pojawił się na forum naszego portalu brzmi: "od jakiegoś czasu uczęszczam na krytą pływalnię MOSiR przy ul. Armii Krajowej w Łańcucie. Zauważyłem tam, że woda w "dużym" basenie jest mętna. Nie jest to odosobniony przypadek, ponieważ nie uczęszczam na basen wieczorem, lecz w godzinach przedpołudniowych. Basen jest brudny, w wodzie jest jakaś zawiesina, a linia wodna w basenie na płytkach to jakiś koszmar - wyraźnie widać brud". ( https://lancut.gada.pl/forum,517,0,posty,0,Jakosc-wody-kryta-plywalnia-MOSiR.html)

O wyrażenie opinii na ten temat poprosiliśmy dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łańcucie oraz łańcucki Sanepid.

- Nasz obiekt jest pod stałym nadzorem i systematycznie kontrolowany pod względem sanitarno - epidemiologicznym przez Państwową Inspekcję Sanitarną, która dotychczas nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości. Właściwa jakość wody możliwa jest dzięki rygorystycznym normom, odpowiednim środkom chemicznym, właściwej pracy stacji uzdatniania wody, które dodatkowo wspomagają nowoczesne lampy UV oraz należytym nadzorze ze strony wykwalifikowanej kadry technicznej MOSiR. Dzięki przestrzeganiu powyższych zasad otrzymujemy pozytywne opinie od naszych klientów dotyczące właściwej jakości i temperatury wody - wyjaśnia dyrektor MOSiR Jerzy Hałka, który zapewnia, że w związku z otrzymanymi uwagami przeprowadził z kierownikiem i pracownikami obiektu rozmowę dotyczącą szczególnego zwracania uwagi na poruszone problemy.

Zdanie dyrektora Hałki zostało poparte przez PSSE w Łańcucie, która dokonała poboru próbek wody do badań laboratoryjnych z niecki basenu sportowego, jaccuzi, brodzika oraz próbki wody ciepłej. Dodatkowo przeprowadzono kontrolę urządzeń, pomieszczeń przylegających do pływalni oraz dokumentacji. Jak czytamy w piśmie: "wizualna ocena nie potwierdziła stawianych zarzutów, a wyniki badań laboratoryjnych wykazały właściwą jakość wody pod względem bakteriologicznym".

Badania próbek wody w łańcuckiej pływalni wykonywane są średnio 2 razy w miesiącu przez zewnętrzne certyfikowane laboratorium w uzgodnieniu z Państwową Inspekcją Sanitarną. Badania obejmują zakres bakteriobiologiczny (m.in. legionelle, escherichia coli, pseudomonos aeruginose) oraz zakres fizykochemiczny (m.in. pH, chlor wody, mętność, chloroform, utlenialność).

Należy jednak przyznać, iż największy wpływ na jakość wody mają korzystający z obiektu. Jedna osoba w trakcie 2 godzin pobytu na pływalni pozostawia w wodzie 40-1000 mg. azotu ogólnego. Dlatego jednym z najistotniejszych elementów jest właściwa higiena użytkowników.

- Z tym problemem, podobnie jak inne pływalnie, borykamy się od dłuższego czasu. Pomimo wymogów regulaminowych, część korzystających tylko "zrasza" ciało przed wejściem do niecki basenowej, zaś myje się po skorzystaniu z pływalni, aby "nie śmierdzieć chlorem" - wyjaśnia dyrektor Hałka: - nie da się dokonać weryfikacji czystości użytkowników. Możemy jedynie edukować dzieci i młodzież oraz apelować do dorosłych o przestrzeganie postanowień regulaminu.