~ doświadczony kierowca   Nie chciałbym być źle odebrany, bo policjanci zachowali się "po ludzku" i chwała im za to. Wydaje mi się jednak, że w takich sytuacjach to zdecydowanie bezpieczniej byłoby, gdyby to osoby potrzebujące pomocy przesiadły się jako pasażerowie do radiowozu. Biorę tu pod uwagę fakt, że nie każdy jest "miszczem" kierownicy i potrafi jechać bezpiecznie w takim konwoju. Na szczęście tym razem i w kilku innych przypadkach opisanych w mediach wszystko dobrze się skończyło. Gdyby jednak taki konwojowany kierowca doprowadził do wypadku to pewnie byłby niezły "smród" i szukanie winnych. Owszem rozumiem również, że radiowóz to nie taksówka, ale tu sytuacja jest nadzwyczajna. Należy jednak brać pod uwagę, że umiejętności i prowadzenia samochodu i doświadczenie przeciętnego policjanta drogówki są zwykle zdecydowanie większe niż przeciętnego kierowcy a przynajmniej tak powinno być (mają szkolenia choćby z prowadzania pościgów itp.). Ponadto radiowóz jest oznakowany, oświetlony "kogutami" i budzi respekt a jadący za mim samochód jest w zdecydowanie innej sytuacji. Uwzględnić należy, że kierowca (w tym przypadku ojciec dziecka) jest zdenerwowany i może być skłonny do nadmiernego ryzyka albo nieracjonalnego zachowania. Tym samym zawiezienie ich radiowozem byłoby zdecydowanie bezpieczniejsze. I tu właśnie jakiś apel, nie wiem czy do policji, ministra czy ustawodawców, żeby na takie sytuacje były procedury, które zapewnią bezpieczeństwo.
Na koniec jeszcze raz gratuluję policjantom udanej interwencji.