Podkarpacki Zarządu Dróg Wojewódzkich przedstawił dwa alternatywne projekty drogi łączącej autostradę A4 z krajową "czwórką" w Łańcucie. Oba przebiegały przez nowo wyremontowaną ul. Szenwalda, oba wymagały rozbiórki domów i prowadziły przez inwestycyjne tereny mieszkaniowe. W odpowiedzi łańcucki ratusz zaproponował trzecią koncepcję (informowaliśmy o tym w artykule: Czy trzeba burzyć domy, żeby wybudować łącznik?).

- Nasza propozycja, którą przedstawiliśmy PZDW, została również przedstawiona w Urzędzie Marszałkowskim. Po analizie tych trzech rozwiązań, marszałek podjął decyzję o tym, żeby firma odpowiedzialna za przygotowanie projektu łącznika rozeznała możliwość realizacji naszej propozycji - wyjaśniał kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Zamówień Publicznych Janusz Bełz podczas wczorajszego wspólnego posiedzenia czterech komisji Rady Miasta Łańcuta. - Zarząd Dróg Wojewódzkich, poprzez firmę, która wykonała prezentowaną dziś koncepcję w oparciu o nasz pomysł , przedstawił nam projekt do dyskusji - zaznaczył burmistrz Stanisław Gwizdak.

Nowy projekt przesuwa skrzyżowanie łącznika z E40 na teren gminy Łańcut, w miejsce, gdzie obecnie znajdują się pola uprawne. Omija więc ul. Szenwalda i zabudowę mieszkaniową. - Jedyny newralgiczny punkt to rondo, które miałby powstać na Podzwierzyńcu przy ul. Kochanowskiego i utworzyć jej skrzyżowanie z łącznikiem [Droga szłaby blisko stojących tam domów - przyp. red.] - podkreślał kierownik Bełz. - Byliśmy na spotkaniu z wójtami gmin Łańcut i Białobrzegi. Dla wójta Masłonia zaproponowany przez nas projekt to jedyne rozwiązanie, które pozwoli skomunikować gminę Białobrzegi z autostradą i drogą wojewódzką nr 877. Wójt Łoza zgłosił tylko kosmetyczne uwagi, z którymi projektanci z pewnością sobie poradzą - dodał Janusz Bełz.

Łańcucianie ze szczegółami koncepcji zostaną zapoznani podczas spotkań mieszkańców poszczególnych osiedli. Pierwsze z nich odbędzie się 3 grudnia 2015 roku na Podzwierzyńcu.